Jak dobrze brzmieć w plenerze?

Łukasz Wojciechowski Porady 3 Comments

„Baw się dobrze, weź okulary przeciwsłoneczne i przygotuj się, że Twoje brzmienie będzie do kitu.” To stwierdzenie jest poradą/ostrzeżeniem świetnie podsumowującym pierwsze wrażenia tych gitarzystów, którzy odważyli się wkroczyć do nieprzewidywalnego świata koncertów na świeżym powietrzu. Zabawa i okulary to prosta sprawa, tu nie ma żadnych problemów. Jednak jeżeli chodzi o brzmienie to niekoniecznie. Tak naprawdę przy odrobinie przygotowań i małym know-how możesz brzmieć w plenerze dokładnie tak samo świetnie jak na zwykłym koncercie.

Niezależnie czy jako muzyk czy oglądający – wszyscy z nas byli kiedyś w tej sytuacji. Jest piękny letni dzień, tłum przed sceną gęstnieje z minuty na minute, a pierwsza kapela zaczyna już niebawem. Nagle słyszysz otwierający power chord G5 – i brzmi beznadziejnie. Jego dźwięk jest cienki, słaby i zanim się spostrzeżesz rozpływa się w powietrzu. Cóż, za to ostatnie możemy winić warunki pogodowe.

Jednak możemy coś z tym zrobić. Poza kaprysami matku natury jest kilka rzeczy, którymi jako gitarzysta możesz zwiększyć swoje szanse w starciu z tłumem na świeżym powietrzu.

Pierwszym co musisz sobie uzmysłowić to fakt, że gra w plenerze może być radykalnie inna niż granie typowego koncertu w klubie. Wprawdzie jest to oczywiste, ale warto sobie o tym przypomnieć. Czynniki takie jak pogoda, pora roku lub nawet godzina o której grasz mogą grać na Twoją korzyść lub niekorzyść. I to nawet zanim się podłączysz do wzmacniacza.

Kiedy w końcu dostaniesz szansę wniesienie sprzętu na scenę, prawdopodobnie (jeżeli nie jesteś główną gwiazdą) nie będziesz miał zbyt dużo czasu na soundcheck. Harmonogramy takich imprez są z reguły napięte i poza sprawdzeniem poziomów dźwięku będziesz musiał dać z siebie wszystko.

Koncert plenerowy

Jeżeli jesteś gitarzystą, który nie lubi się spieszyć podczas ustawiania sprzętu przed koncertem to może być to dla Ciebie małym szokiem. Luksusy takie jak zabawa EQ wzmacniacza przez godzinę podczas leniwego przedpołudniowego strojenia to przeszłość – tym razem masz około 15 minut jednocześnie z zespołem który aktualnie schodzi ze sceny. Tylko tyle aby przygotować swoje brzmienie na głośnej, wietrznej scenie. Po tym wszystko będzie w rękach realizatora dźwięku, którego prawdopodobnie widzisz po raz pierwszy w życiu.

W takim razie co możesz zrobić aby uzyskać swoje brzmienie w tej sytuacji?

Prawdopodobnie największą różnicą pomiędzy klubem a plenerem jest brak ścian i sufitu. Kiedy grasz w pomieszczeniu, Twoja gitara, dźwięk całej kapeli oraz tłumu będzie odbijany właśnie od ścian i sufitów (jeżeli masz pecha i nikt nie przyjdzie to również od podłogi). Powoduje to, że większość gitarzystów odczuwa że ich dźwięk bez tego coś traci, staje się cienki i szybko rozpływa się w powietrzu.

Być może w Twoim przypadku tak nie będzie, dodatkowo nie zapominaj że publiczność słyszy nieco inny dźwięk niż Ty. Jest to prawda również w klubie, ale w różnica jest jeszcze większa w przypadku koncertu na zewnątrz. Konkluzja tego punktu jest następująca: musisz zadowolić się tym co słyszysz na scenie i pozwolić inżynierowi dźwięku ustawić brzmienie jakie słyszy publiczność. Jeżeli możesz się powstrzymać to jesteś już prawie gotowy.

Zaufaj swojemu realizatorowi dźwięku

Jeżeli mimo wszystko chcesz coś poprawić, spróbuj nadać swojemu brzmieniu nieco mocy i grubości. Pierwszą oczywistą rzeczą jest dodanie trochę środka. Być może nie do końca ci to pasuje i zazwyczaj to nie jest sposób na świetne brzmienie, jednak pomoże Ci to jeżeli Twoja gitara nie dociera nawet do pierwszego rzędu.

Przy niektórych wzmacniaczach zabrzmisz dobrze jedynie po podciągnięciu średnich tonów na swoim ustawionym brzmieniu, jednak w przypadku innych będziesz musiał zdjąć trochę basu i góry. Prawdopodobnie nie będziesz miał zbyt dużo czasu na eksperymenty w tym dniu, jednak jeżeli będziesz mógł spróbować to pokręć nieco gałkami i nie bój się ekstremów. Nigdy nie wiesz w którym miejscu znajdziesz swoje idealne brzmienie.

Dodatkowym atutem zabawy z EQ w plenerze jest fakt, że możesz użyć go do odseparowania gitary w miksie. Zbyt wiele niskich częstotliwości i basista Cię zasłoni. Zbyt dużo góry i poza piskliwym brzmieniem będziesz w rejonie wokali i talerzy. Sekretem jest odnalezienie odpowiedniego miejsca w środku, i wspomniana gałka mid może być wybawcą.

Innym trikiem pomagającym na uzyskanie brzmienia z klubu jest odrobina reverbu lub echa. Niewielka ilość efektu echo lub delay może uczynić cuda z Twoim suchym brzmieniem. Jak zwykle wszystko zależy od muzyki jaką grasz – nie jest to dobra rada dla death metalowców – oraz wielkości sceny na jakiej jesteś. Jeżeli nie przesadzisz, możesz odnieść słuchowe wrażenie że Twoje brzmienie jest dokładnie takie jak lubisz.

Jeżeli to są rzeczy których powinieneś spróbować na scenie aby świetnie brzmieć, to jest coś przed czym powinieneś się powstrzymać: pokusy przed rozkręceniem głośności wzmacniacza bardziej niż zwykle. Zagłuszenie wszystkiego co dzieje się na scenie z pewnością nikomu nie pomoże, a Ty nie będziesz brzmiał lepiej. Zrób sobie tu przysługę i pozostaw decyzję o głośności chłopakom od dźwięku.

Koncert w plenerze

Niezależnie od wielkości Twojego wzmacniacza, będziesz potrzebował ekstra nagłośnienia przy graniu w plenerze. Wielu gitarzystów (i realizatorów) preferuje standardowe mikrofonowanie kolumn głośnikowych, jednak jest również grupa używających wyjścia DI Box w celu bezpośredniego podłączenia do nagłośnienia (pisaliśmy o tym tutaj). Możesz również spotkać się z łączeniem obu technik, pozwoli to nagłośnieniowcom wybrać najlepsze z dwóch światów i idealnie ustawić Twoje brzmienie.

Pewnie zauważyłeś już pewną regułę? My na pewno, oto ona: kiedy grasz w plenerze, zaufaj realizatorowi dźwięku. Dlaczego? Ponieważ to ich robota – nie Twoja – aby publiczność usłyszała najlepszy możliwy dźwięk. Posiadasz swoje unikalne brzmienie i zadaniem realizatora jest przekazanie tego zgromadzonej publice. Być może będzie kusiła Cię możliwość robienia tego samemu, jednak jest zbyt dużo czynników których nie możesz uwzględnić przy ustawianiu wzmacniacza.

W tym sensie, granie na świeżym powietrzu nie różni się specjalnie od koncertu klubowego i nie ma zbyt wielu rzeczy które możesz zrobić inaczej aby odnieść sukces. Co więcej, latem tłum będzie przed sceną aby rozkoszować się pogodą i muzyką, a nie zwracać uwagę na niuanse Twojego brzmienia. Dlaczego w takim razie masz się tym martwić? Baw się dobrze, weż okulary i pozwól aby mistrzowie dźwięku (w tym przypadku realizatorzy) poprowadzili Cię tam gdzie trzeba.

A nawet jeżeli się nie uda, dwa z trzech to i tak dobry wynik!

KoncertPlener

Comments 3

  1. Pingback: Jak przezwyciężyć problemy na koncercie plenerowym? - Hughes&Kettner

  2. Pingback: Combo czy głowa z paczką? - Hughes&Kettner

  3. Pingback: Sprzęt voodoo i cena unikalnego brzmienia - Hughes&Kettner

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *